Frozen Love

Frozen Love
Forever

Rozdział 8 Życie królowej to nie do końca bajka



Elsa po zjedzeniu przepysznego śniadania pojęła ,że ma dziś mnóstwo spraw na głowie.
Najpierw ma spotkanie z doradcami w sprawach organizacyjnych wielkiego targu. Potem następne z inwestorami na którym pozwoliła uczestniczyć Annie. Na samą myśl przeszły ją ciarki i ponure wizje jego przebiegu.
Na ostatnim wydarzył się ,,mały’’ wypadek. Anna niechcący uszkodziła paru członków komitetów. Jeden miał opuchniętą nogę drugi prawie wybite oko i nie liczyć siniaków które narobiła by pomóc. Jeszcze innego oblała gorącą herbatą i przywaliła jednemu w głowę. Oczywiście wszystko to zrobiła nie chcący i w krótkim odstępie czasu. Po tym na samą zmianie o naradzie Królowy z siostrą Arendell nie odwiedzało już wielu inwestorów.
Elsa szybko odgoniła te myśli ,bo dała przecież dziś rano siostrze jeszcze jedną szansę. Na koniec obowiązków czeka ją cała sterta papierów do uzupełnienia i wniosków do rozpatrzenia. Może jak się spręży to zdąży na zakończenie Wielkiego Targu. Zaplanowała z siostrą pokaz fajerwerków i urządzenie publicznego lodowisku na głównym rynku.
Ah. Elsa głośno wciągnęła powietrze i wypuściła ustami. Została przecież królową i musi się przyzwyczaić do takiego życia.
Szła głównym korytarzem kierując się do Sali obrad. Drzwi były podwójne i ładnie ozdobione i wykończone ozłoconymi detalami.
Sama sala nie robiła wielkiego wrażenia. Była oczywiście obszerna i mieściła wielki prostokątny stół przy którym zmieściłoby się z 20 osób. Na przeciwnej ścianie od wejścia wisiał portret Elsy namalowany niedawno na rocznicę śmierci jej rodziców. Przedstawiał ją podczas koronacji. Trzymał berło i jabłko z poważną miną. Nie było to dziwne podczas koronacji był przecież skupiona i przestraszona ,że zamrozi te przedmioty i jej dar wyjdzie na światło dzienne.
Na szczęście w porę odłożył je na miejsce i uniknęła tego przedwczesnego zdarzenia. Teraz każdy w królestwie wie ,że Elsa ma niezwykłą moc i już się jej nie obawiają.

Obok jej portretu wisiał obraz jej ojca i matki. Obejmowali się czule ramionami i patrzyli uśmiechnięci przed siebie. Był to obraz z czasów kiedy Elsa się dopiero urodziła ,a Anny jeszcze nie było na świecie.
Dwie inne ściany zajmował duży ceglany kominek a na drugiej znajdowały się okna które zajmowały większość wolnego miejsca.
W Sali byli już wszyscy doradcy królowej i strażnik pilnujący obrad. Elsa rozglądała się po zgromadzonych chcąc wypatrzyć Annę .Niestety tak się nie stało. Nie było jej .
Elsa posmutniała. Myślała ,że siostrze zależy aby ją wesprzeć. Poczuła się troszkę urażona i osamotniona. Ta myśl zepsuła jej i tak już wcześniej przygasły nastrój. Skupiła myśli na obradach. Przywitała wszystkich serdecznie i zajęto swoje miejsca.

Większość spraw dotyczyła zalet Wielkiego Targu, wspomniano także o spotkaniu z inwestorami i o przyszłych urodzinach księżniczki Anny. Zaczęto snuć plany na wielki bal. Zaczęto rozmawiać o gościach i jak ma wyglądać przebieg uroczystości.
 Na koniec poruszono bardzo wrażliwy dla Elsy temat. Od dawna doradcy pytają się o związki królowej z jakimś młodzieńcem. Niestety i teraz poruszono ten drażliwy punkt w  tych obradach. Elsa znów poczuła się osamotniona bo nie było z nią Anny. Posmutniała ,ale zarazem oblała się lekkim acz subtelnym rumieńcem. Był bardzo zauważalny ze względu na jaj wyjątkowo jasną cerę. Powstała z miejsca ,ale jej ręce spoczywały jeszcze a stole. Podtrzymywała się a niech w trochę pochylonej ku zebranych pozie. Przemówiła bardzo łagodnym acz stanowczym głosem z którym trudno było się spierać.
-Panowie. Królowa do rządów nie potrzebuje partnera. Sama pełni funkcje władzy i jeżeli w przyszłym czasie znajdę tego którego obdarzę uczuciem może was o tym poinformuję. Ale teraz na razie nie mam nikogo takiego i się nie zapowiada na zmianę w najbliższym czasie. Sprawuję władzę w Arendell i nie mam czasu na szukanie męża. Więc proszę nie wracać ponownie do tego tematu bo to moje osobiste sprawy a nie państwowe.- po zakończeniu usiadła znów na swoje miejsce lekko przygarbiona lecz zadowolona ,że wypowiedział się już decydująco w tej sprawie.
 Niestety w każdej radzie znajdzie się człowiek który lubi szkodzić innym. W tej nie było wyjątku. Nieoczekiwanie wstał jeden z doradców siedzący po lewej stronie królowy bardziej oddalony od reszty. Był niepozorny lecz miał coś władczego i srogiego w sobie. Wyglądał na osobę stanowczą i zarozumiałą. Był w starszym wieku sądząc po siwych odrostach. Nie był wysoki Anie barczysty ale wzbudzał respekt i powagę. Bardzo ciemne i świńskie oczka które wlepiały się w człowieka i  zaglądały w głąb duszy.
-Proszę wybaczyć ale chcę zabrać głos jeszcze w tej sprawię.-
-Ja zakończyłam już tę dyskusję. Przejdźmy do następnego punktu obrad. Mamy przecież jeszcze Wielki Targ na głowie i musimy się sprężyć przed wizytą inwestorów.-
-To zajmie moment.- Odpowiedział szyderczym i dziwnym głosem ,który nie zapowiadał nic dobrego.
Przeszedł cichy szept między zgromadzonymi.
-Królwa sądzi że nie potrzebny jej małżonek. Wypowiada się o tym jakby w ogóle nie myślał o zamążpójściu. A przecież jest królową i władczynią Aredell. Królowa powinna mieć oparcie a wiemy że księżniczka Anna nie wykazuje dojrzałości w tych kwestiach. Nie mamy wielkich planów i pokładanych nadziei na jej zmianę.- przechadzał się spokojnie koło zebranych dotykając po kolei siedzeń każdego z osobna doradcy.
-Do czego zmierzasz Filipie? – spytał jeden z radnych.
-Do tego ,że Arendell potrzebuje kogoś kto by się nim zajął gdyby królowej przytrafiło się coś złego. W tym wypadku powinna mieć męża lub choćby narzeczonego.-
-To absurd. Faktem jest ,że księżniczka Anna jest lekkomyślna i jeszcze nie dojrzała ,ale wciąż ma czas.-
-Możliwe ,ale czy nie jest to dziwne ,że królowa nie myśli o zapewnieniu już teraz wsparcia kraju i nie chce słyszeć o przedłużeniu swojego rodu.-
-Przepraszam Filipie ,ale jestem jeszcze młoda i mam czas na męża. Na razie nie zapowiada się nic złego w stanie mojego zdrowia a Anna ma jeszcze czas aby się kształcić i zostać w pełni świadomą i odpowiedzialną w sprawach Arendell. Uważam więc aby zakończyć te rozważania i….-
-Wybacz królowa ,ale jeszcze nie przeszedłem do sedna tej sprawy.-
-Słuchamy Filipie. –powiedział siedzący obok Elsy doradca.
-W dziejach historii naszego kraju praktycznie każdy ród miał króla. Teraz możemy się szczycić że mamy przełom i na tronie zasiadła królowa. Ale czy to nie zmienia faktu ,że każdy król musiał znaleźdź małżonkę w określonym wieku. I to sugeruje nam ,że królowa także powinna mieć męża. Mimo iż jest młoda jej obowiązkiem jest przedłużenie rodu i dlatego Królowa Elsa powinna mówić nam o swoich partnerach i w wieku 21 lat znaleźdź narzeczonego . Inaczej my jej go wybierzemy lub przekażemy władzę komuś innemu.
-Co? To niedorzeczne. Jak śmiesz decydować o moich uczuciach.-
-Ja mam na względzie tylko bezpieczeństwo i zapewnienie przyszłości Arendell.-
-Czy ktoś ma podobne zdanie w tej kwestii niechaj podniesie rękę.- ku jej zdziwieniu ręce ponieśli wszyscy zgromadzeni, nawet stojący przy drzwiach strażnik. Elsa była wstrząśnięta. Wszyscy byli przeciw niej. O jak marzyła teraz nakrzyczeć na Ankę za nie pojawienie się na obradach.
-Panowie mam 20 lat. I pełnię funkcje królowej z wielkim oddaniem i poświęceniem. Jak możecie mnie zmuszać do wybrania męża w tak krótkim czasie, nawet nie wiem czy się zakocham do tego czasu. Proszę was przemyślcie to jeszcze i nie róbcie mi tego. Nie stawiajcie mnie przed faktem dokonanym.-
-Przykro mi Królowo Elso ,ale decyzja zapadła. –powiedział główny radny królowej.
Wstał i ogłosił:
-Królowa Elsa ma czas 1 roku na znalezienie męża. W innym przypadku my zdecydujemy o jej partnerze a teraz kolejny punkt obrad.-
Elsa załamała ręce i zjechała lekko z oparcia krzesła. Chciała wykrzyczeć swoją złość lub coś zamrozić ,ale nie mogła się aż tak ponosić emocją.
Przez czas kolejnych omawianych punktów obrad ,myślami spoglądała w przyszłość.
Czy znajdzie kogoś kogo pokocha w rok. A jeżeli nie to kogo wybiorą jej radni. A jeżeli będzie z nim nieszczęśliwa. A jeżeli okażę się taki jak Hans ,który oszukał Annę.
Mówił ,że ją kocha ,ale chciał tylko przejąć władzę z braku perspektywy objęcia tronu w Nasturii.
Jakże teraz się bała tego co przyniesie los. Podczas obrad praktycznie nic nie mówiła. Tak samo było na spotkaniu z inwestorami. Anka znów się nie pojawiła, ale Elsa i tak nie zwróciła no to zbyt wielkiej uwagi. Rozmyślała o tym gdzie szukać kandydata na męża ,ale nie wychodziło jej to zbyt dobrze. Ie chciała się już tym zadręczać wiec skupiła się na spotkaniu. Włączyła się do rozmowy o udoskonaleniu portu i o przyszłych inwestycjach z Asturią na czele.
Po obradach była już zmęczona i fizycznie i wyczerpana psychicznie. Weszła do gabinetu i otuchy dodało jej to ,że z nikim nie musi już rozmawiać o jej uczuciach.
Niestety to polepszenie nie trwało nawet minuty. Zobaczyła od razu rzucający się w oczy 20 cm stos dokumentów i papierów.
-No pięknie. Nie dość ,miałam okropne południe to teraz to. Jak fajnie być królową.-
Zamknęła oczy i zbierała resztki sił. Odetchnęła jeszcze parę razy i zabrała się do uzupełniania kartek.
Jako pierwsze było podanie o rozpatrzenie kandydatów na męża. Na dole były wymienione imiona i pochodzenie różnych książąt. Elsa zgniotła papier ,zamroziła tworząc lodową kulę i rzuciła do kosza.
Miała już po dziurki w nosie mieszania się w jej osobiste sprawy. Gdy wypełniała dokumenty myślała jak by tu dokuczyć Filipowi. Bo przecież to jego wina i to on wpakował ją w t ą sytuację . Myślała aby zamrozić go w domu, albo wyrzucić z rady lub wrobić sopel w krześle.
Zdała sobie sprawę, że to nie mądre i uwagę skupiła na wniosku jakiejś dziewczynki o stworzenie publicznego lodowiska.
Wtem Elsa postanowiła wyrwać się z zamku i pójść na Wielki Targ aby się od tego oderwać. Gdy pomysł i dopracowanie tego planu jeszcze kiełkował o na już pobiegła do swojej komnaty zastawiając te okropne papiery.



3 komentarze:

  1. Biedna Elsa :( A ten Filip niech się nie martwi królowa znajdzie chłopaka swoich snów i to już niedługo więc niech zamknie te swoją gębę na kłódkę i się nie wtrąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, królowe nie mają w Arendell dobrze. Gdy pojawia się Filip, oznacza to kłopoty. Ale na szczęście Elsa spotka niedługo kogoś niezwykłego. Filip miał inne plany... nic więcej nie powiem. Trzeba poczekać.
      Mroźny przytulasek!!

      Usuń
  2. A w tym opowiadaniu szkoda mi jej ;-; Nie no ludzie, dacie jej żyć .

    ~fly c;

    OdpowiedzUsuń